Kolejna historia i parę informacji.

17.04.2011. To była niedziela. Byłamwtedy u kuzynek na weekend. Moi rodzice i ich rodzice wyjechali w góry. Byłamwśród nich najstarsza. Od pierwszej o 12 lat (ma niecały roczek),od drugiej o 3lata a od trzeciej o 5miesięcy.Był jeszcze pies- Kirsti.
One poszły wyprowadzić psa. Ja zostałam bo niewyraźnie się czułam a poza tymktoś musiał zostać z Magdą (niespełna roczną dziewczynką) bo była chora, a pozatym musiałam zrobić obiad (nuggetsy i frytki :D).
Zaczęłam robić obiad aż wtedy poczułam że coś mi tak jakby pękło w pochwie.Nastawiłam piekarnik (żeby się rozgrzał i potem tam wrzucić frytki) i tłuszczna nuggetsy. Poszłam do łazienki. zobaczyłam plamę na majtkach. Zaczęłam szukaćjakiejś podpaski. Nie znalazłam. Pewnie jej mama wzięła ze sobą-pomyślałam.
Ale zobaczyłam ligninę i watę. Zrobiłam to, czego uczyła mnie mama jak miałaobwite miesiączki-owinęłam pasek waty ligniną i wsadziłam do majtek. No tak, aleteraz trzeba sobie załatwić jakąś normalną podpaskę…I żeby nie było tak łatwoto Magda zaczęła płakać. Nakarmiłam ją i położyłam. Pędem pobiegłam do sklepu ikupiłam kilka paczek. Wychodzę ze sklepu i…moje kuzynki!! Ubrałam kaptur iwszystko by się udało gdyby nie Kirsti która od razu mnie wytropiła…a że mnielubiła to oparła swoje łapki o siatkę i…BUM! sitk pękła i jej zawartośćwyleciała na ziemię.
Moje kuzynki najpierw spojrzał na siebie, potem na mnie. szybko pozbierałampodpaski i z płaczem pobiegłam do ich domu. Do Magdy. Jak wróciłam to smaczniespała. Piekarnik się nagrzał i kontynuowałam gotowanie obiadu jakby nigdy nic.
Gdy wróciły spytały mnie czy dostałam ,,czerwone siuśki :D” Powiedziałamże tak, no bo przecież widziały…Obiecały nikomu nie mówić. Wieczoremzadzwoniłam do mamy podekscytowana. Opowiedziałam jej wszystko. Powiedziałażebym to sobie zaznaczyła w kalendarzyku.
To cała historia mojej pierwszej 27dniowej (wiem że to niemożliwe, ale dla Bogai natury…To było OKROOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOPNE!)Ale trochę się cieszę żejestem już – jak to ujęła moja mama-małą kobietką.:)
~Klaudia

Dostaję od was dużo głosów, że bardzo dobrze, że jest taki blog, gdzie można podzielić się swoimi przeżyciami związanymi z dojrzewaniem. Mi również jest bardzo miło, że mogę w ten sposób jakoś wam pomóc. Często zarzucacie mi, że opisujemy tu tylko pierwsze miesiączki, na ale zauważcie, że pierwsza miesiączka to jest to, co dziewczyna przeżywa najbardziej w okresie dojrzewania, z tym są związane najsilniejsze przeżycia. Dlatego tak często o tym piszemy. A inni, którzy tego jeszcze nie przeżyli, czytając o tym, mogą się przygotować, na to, na sytuacje, w których nie wiedzieliby jak sobie z nimi poradzić.

Oczywiście, jeśli chłopacy mają jakieś pytania lub historie związane ze swoim dojrzewaniem, jakieś problemy, to proszę przysyłajcie je, zamieścimy i omówimy.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na „Kolejna historia i parę informacji.

  1. ~Klaudia pisze:

    To moja historia…Nigdy tego nie zapomnę:)

  2. ~m pisze:

    „Jak radzić sobie z miesiączką w szkole”? Ja mam taki sposób: zakładam podpaskę i tampon. Po 4 lekcjach idę do wc, wyciągam (zajmuje mi 4 sekundy) i zostaje mi podpaska. Nic nie szeleści a ja nie siedze długo w wc. :) Może komuś się to przyda.

  3. gosiamrug99@poczta.onet.pl pisze:

    współczucie Ale ja też nie miałam zaciekawie .Mam 12 lat . Miesiąc temu dostałam 1 okres . Najgorsze źe to było na koloni nad morzem z siostrami, byłam gupia i nie wziełam żadnych podpasek. Na drugi dzień koloni patrze jakiś brązowy śluz zadzwoniłam do mamy i mówi że mam włożyc wkładki bo może dostane 1 okres . Na drógi dzień się stało dostałam okres !!!!!. Jak dostałam to pierwsze to poszłam do walizki i wziełam 2 wkładki chigieniczne i i je włożyłam . Następnie poszłam do opiekunki spytałam sie czy pujdzie ze mną do sklepu i powiedziałam powód. Okazała się wyrozumiała . Najpierw dała mi podpaskę a potem po śniadaniu poszła ze mna do sklepu. Podczas drogi jeszcze moja mama do niej zadzwoniła z prośbą aby się mną zaopiekowała. Kupiłam podpaski ale tego dnia poszliśmy na plaże się poopalać i pokompać w morzu , bo była ładna pogoda. O tym że dostałam okres to powiedziałam tylko moim przyjaciółkom ale każdy chciał wiedziec czemu sie nie kompie. Dużo osób się domyśliło ( tym bardziej moje koleżanki ) Tych kolonie nie zapomne nigdy w życiu . Kolonie były udane tylko nie mogłam się kompać gdzie najpierw zapomniałam stroju i mama mi przysłała pocztą a potem jak dotarł to dostałam okres. Najgorsze że opiekunka musiała powiedzieć o tym zakonnicy która co chwile mi mówiła że ma przy sobie nospę i czy mnie brzuch nie boli

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *